Friday 31 August 2012

We goooooot it! Agas visa came two days ago, mine yesterday... but only because I spent in Indian Embassy four hours and said that Im not going home without it:) We both have visa for multiple entires to we might go to Sri Lanka. How amazing is thaaaat?!

*

Mamy nasze wizy, lecz nie obylo sie bez nerwow i stresu. Gdybym wczoraj nie poszla do ambasady, nie zrobila awantury (tak jak inne 11 osob ktore mialo wyloty nawet dzisiaj), nie siedziala tam ponad 4 godziny to raczej nie mialabym szans dostac jej na czas. Maja piekielne opoznienia! WNIOSEK: Nastepnym razem zaaplikuje 1,5 miesiaca wczesniej :)

Thursday 30 August 2012

And one more thing (I still assume Im going; its not too late) for people expecting a card from India please send me your address. I will try to do my best and send you something:)
I said expect unexpected but I thought it will start in India... not in Poland, not when my visa is still not ready and nobody knows why:)

I will let you know as soon as I get it, for now I will keep trying not to freak out (so much). 


Ambasada Indii poprostu leci sobie w kulki. Nikt nic nie wie, nie wie dlaczego i kiedy moja wiza pojawi sie gotowa. Nikogo to nawet nie zastanawia, i jedyne co moga mi powiedziec to : przyjdz tu jutro osobiscie. No przeciez chodze! Osobiscie, telefonicznie i mailowo! 


Tuesday 28 August 2012

Day 1 of antimalarial medicines (nine weeks to go and only 140 tablets left). No side effects so far for me , however Aga said she felt dizzy and nauseous within first hour. I hope we will get used to strange bitter taste of the pills.

*

No sign of our visas yet. Couple more days and I think Im going to camp in front of the Indian Embassy :)

Monday 27 August 2012

Friday 24 August 2012

Great news! Few hours of research, skype conversation with Beona, a little advice by Lonely planet AND I got us a place to stay in Bangalore. Its not a hotel or not a hostel... They are: very nice and welcoming Indian couple with many positive references by CouchSurfers. Its so rare to find people so kind, people that will share their private house with two complete strangers. Also, you need to have a look what they do: eco handcrafted bikes (picture in polish section). Can you imagine how amazing is that?

I'm so happy! Meeting new people is such a pleasure!


*

Pare lat temu nie przypuszczalam ze mozna znalesc nowych znajomych w internecie, teraz na porzadku dziennym przeszukuje facebooka kiedy zdecyduje sie pojechac w nowe miejsce. Szukajac noclegu w Indiach myslalam o jakis tanich hotelach/hostelach jednak ze wzgledu na nasze ograniczone fundusze stwierdzilysmy ze poszukiwania trzeba rozszerzyc! No i stalo sie.

Mamy mieszkanie na pierwsze dni pobytu w Bangalore!!

Znalazlam bardzo fajna hinduska pare ktora zgodzila sie nas ugoscic na dwa pierwsze dni. cudownie prawda? Wiecie czym oni sie zajmuja? Budowa bambusowych rowerow:)

A tak swoja droga to uwazam takie cos za absolutny hit!




Thursday 23 August 2012

Expect unexpected. 

Little advice: do not post on CouchSurfing that two girls are going to India and need a place to stay. You may find that 80% of people that reply are: males, aged 25-50, single and looking for wife (or two) and offering more than free accommodation:)

So guys, you may want to know how we are doing. We are terrified:) so many things to do and no time! Its our last week before departure, our visas are not ready yet (it happened to be more than 14 days), no hostels yet... BUT we got plan where to go and what to see. Last week I met with my friend and she told me so many amazing stories about India, their culture, food, people... and places to visit. She added Pondicherry and (very interesting) Auroville to our list. 



*

Expect unexpected, czyli spodziewaj sie niespodziewanego. Jesli myslisz ze widziales wszystko - mylisz sie:) i wlasnie z takim nastawieniem chce jechac do Indii. Bede miec oczy w okol glowy a i tak napewno mnie cos zaskoczy. Zupelnie tak, jak oferty malzenskie ktore otrzymala Aga zaraz po rejestracji na indyjski CouchSurfing. Tak wiec jak szukacie meza, zyciowego partnera badz przygody: rejestracja jest za free a wiele profili przyszlego kochanka ma zdjecia. Drogie panie, zapewniam ze jest w czym wybierac! 

Thursday 16 August 2012

Tomorrow our visas should be ready to collect :) maybe on Monday if its an indian style :)

Monday 13 August 2012

Busy weekend! I managed to do almost everything what I have planned to do. I got myself a new backpack (32liter), dynamo flash light (torch), medicines (for insects, delhi-belly, UVA/UVB), padlock (with a code!), sunglasses, hat (which is not really a hat), ear pluggs x 2. Thanks to my friend Lynne (her recommendation) I bought quick drying towel, sleeping bag liner and a waterproof poncho. Im not planning to take anything more than that, ok, maybe few t-shirts, sandals, cosmetics... but they are all just details:) Im not gonna worry about that for now. 

But tomorrow... we are planning our trip, booking hostels/trains, checking possible routes to/from the airport. I tried to do it the other day but it seems to be to much for me, so let Aga do the hard job:):) 

*
Mam juz plecak (na 32 litry), latarke na dynamo (kto wie czy baterie w tym klimacie beda dlugo trzymac!), lekarstwa, klodke na szyfr (oj dlugo myslalam nad kodem), okulary (slyszalam ze najlepiej takie super ciemne zeby nie bylo widac przerazenia jak sie wysiada w nowym miejscu), komin (ktory robi za czapke/opaske/gumke do wlosow badz szalik) i zatyczki do uszu. Przed wyjazdem spotkalam sie ze znajoma Lynne ktora zasugerowala mi szybkoschnacy recznik i bag liner ktory jest bawelniana poszewka do spiworu. Teoretycznie we wrzesniu nie powinno padac, ale jak to sie mowi "przezorny zawsze ubezpieczony" i zaopatrzylam sie w "piekne-chinskie" poncho. Mysle ze przed wyjazdem zrobie pare zdjec tego co zabieram:)

Najgorsze ze nie moge sie zdecydowac nad obiektywem... :) czy dobry lekki z ograniczonym zoomem? czy ciezki do super zdjec? 

by Aleksandra


Thursday 9 August 2012

Od trzech lat chodził za mną wyjazd do Indii ale zawsze zwyciężał inny kierunek. W końcu zaryzykowałam i wiem, że przed nami podróż życia :) To już tylko kilka tygodni! 3 września wyląduje w Bangalore... Cieszę się tym wyjazdem jak dzieciak na chwilę przed otwarciem prezentu. Cały czas rośnie nasz ekwipunek. Dziś doszły moskitiery i mam nadzieję, że Aleksandra lepiej będzie radziła sobie z ich składaniem bo mi jak na razie zajmuje to mnóstwo czasu :) Nie wiem jak wszystko zmieścimy w małe plecaki ale będzie trzeba próbować. Chciałabym tyle zobaczyć ale na to potrzeba pewnie i z dwóch lat a nie trzydziestu sześciu dni. Szukając informacji o kraju, który odwiedzę nie mogłam pominąć muzyki. Na początek Bombay Roockers- Aaja Nach Lay , choć jakby panowie się nie starali rock to to nie jest :) Jak znajdę więcej takich kwiatków (a pewnie znajdę), to wstawię kolejne kawałki.



Aga

Sunday 5 August 2012

I still cannot believe that Im going to India. And Im going there in... 4 weeks from now! Can you imagine that? Its happening for real!

To all my UK friends: Im really sorry that Im not keeping you posted. I dont have internet at all times and its been really hard for me to stay at home... since weather here is so nice:) Hopefully this blog will keep you (jealous!!!) up to date with my trip. I will be looking at your comments so feel free to ask any questions and express how miserable your life is without me :)

*
Nie wiem jak to sie dzieje ale nie moge uwierzyc ze moj wyjazd do Indii jest tak blisko. Zostaly mi juz tylko 4 tygodnie a mam wciaz tyyyyyle do zalatwienia ! Na szczescie najwazniejsze punkty: wiza i szczepienia mam juz za soba. Teraz musze tylko znalesc wygodny plecak, opracowac trase do konca i zabookowac tanie hostele (chociaz na te pierwsze dni). Jestem taka szczesliwa i podekscytowana ze nie macie pojecia!

Dla zainteresowanych, w Polsce jestem do konca sierpnia :)

by Aleksandra